Archiwum listopad 2007


Szczenięce lata Wojtusia ;P
22 listopada 2007, 14:49
Historia Wojtusia ze splaszczoną twarzą.Czyli historia pełna humoru.
 
ROZDZIAł I
 
 Był piękny majowy dzień,jak zwykle mama Wojtusia(był jeszcze u niej w brzuchu,brała kompot porankiem bo inaczej nie mogłaby dobrze funkcjonować.Nagle zadzwonił domofon był to konkubent mamy Wojtusia,jak zwykle przyniósł skromne 5 skrzynek z piwem dla poprawienia nastroju.Po kilkunastu piwkach ,,mame na medal"złapał skurcz zaczeła krzyczeć rozpaczliwie:
-dajcie mi piwa bo dziecko spragnione i mi przez odbyt wychodzi.....
krzyczała.
Jej konkubent który był mądrzejszy od niej bo ukończył szkołe podstawową oznajmił jej że porób się zaczoł.Już za moment byli swoją limuzyną (składakiem oczywiście,dla ciekawskich to kobieta w ciąży jechała na kierownicy roweru i machała patykami bo myślała że są to kierunkowskazy)w szpitalu siostry szybko zabrali mamę Wojtusia na salę porodową .Chwilkę po tym mama Wojtusia tak sie ucieszyła ze ma synka że z radości wyrzuciła go przez okno(dla ciekawskich było to 5 piętro wieżowca)Wojtuś miał bardzo nie szczęśliwy wypadek w locie jakoś tak się przekręcił że spadł twarzą na chodnik to jeszcze nie koniec jego koszmaru bo jakiś facet,gruby jak sumo go nie zauważył i potknął się wywracając na jego malutką twarz.
 
CDN.